Menu główne
×

Zastosowanie detekcji dymu w mroźniach i wilgoci

Mroźnie i wilgoć

Mroźnie głębokiego schładzania do wyjątkowe miejsca pod kontem detekcji dymu. Na pozór mimo dużej ilości szronu miejsca takie ze względu na niską temperaturę gromadzą dużą ilość łatwopalnego towaru, który w tak niskiej temperaturze jest bardzo suchy. Detekcja dymu oparta o elementy aktywne wymagające serwisowania wewnątrz chłodni napotyka na wiele utrudnień. Serwisowanie czujek punktowej detekcji dymu w temperaturze minus 20 stopni jest bardzo niewygodne. Poza tym czujki takie bardzo szybko ulegają oszronieniu i potem uszkodzeniu. Często szron jest powodem fałszywych alarmów, a elektronika czujek zamarza.

Dla systemów zasysających miejsca takie są wyzwaniem. Elementem pasywnym detekcji są rurki umieszczone wewnątrz chłodni, których nie trzeba serwisować w tradycyjny sposób. Najczęściej wystarcza przedmuchanie rurociągi raz na kwartał sprężonym powietrzem przebywając na zewnątrz chłodni. Element aktywny detekcji czyli detektor także znajduje się poza chłodnią i nie wymaga serwisowania w chłodnym środowisku. Zasysane zimne powietrze ogrzewane jest dedykowaną grzałką, a wytrącająca się woda na przejściu pomiędzy strefami powietrza zimnego i ciepłego wyłapywana jest w specjalnych odstojnikach syfonowych. Pobierz ulotkę o detekcji w chłodniach. W chłodniach i mroźniach głębokiego zmrażania można zamontować system automatycznego przedmuchiwania, który cyklicznie aktywuje (co 10, 20, 30 itd. min) impuls sprężonego powietrza, który nie pozwala na osadzanie się szronu na otworach. Opcjonalnie można zamontować w rurociągu przewód grzejny ogrzewający rurociąg w sposób ciągły lub tylko system podgrzewanych otworów włączającech się przy spadku przepływy powietrza w rurce, co oznacza szronienie się otworów. Zamontowanie systemu kabla grzejnego lub podgrzewanych otworów eliminuje konieczność przedmuchiwania rurociągu, ale zwiększa koszt pobieranej energii. W przypadku oferowanego przez nas systemu ASD można montować detektory także wewnątrz mroźni (do -30’C), co eliminuje konieczność użycia grzałek, ale utrudnia serwis detektora, gdyż odbywa się on wewnątrz strefy zmrożonej.

Czujki zasysające są często stosowane w chłodniach. W tym przypadku brak doświadczenia projektanta lub instalatora będzie szczególnie dotkliwy. Wyobraźmy sobie, że system zasysający został wykonany prawidłowo, ale w czasie uruchamiania chłodni (obniżania temperatury) wentylator czujki – umieszczonej w innym pomieszczeniu – nie został włączony… Obniżanie temperatury w chłodni prowadzi do zmniejszania się w niej ciśnienia i zasysania powietrza z zewnątrz poprzez czujkę i rury wchodzące do chłodni. Powietrze to ochładza się gwałtownie po przejściu przez ścianę chłodni, a zawarta w nim wilgoć skrapla się, zamarza i blokuje rury. W polskich warunkach zmiany wysokości nad poziomem morza niewiele wpływają na parametry wykrywcze systemu. Inaczej jest, gdy wlot i wylot czujki znajdą się w pomieszczeniach o różnym ciśnieniu. Dotyczy to przypadków ochrony pomieszczeń czystych, niektórych medycznych, szybów windowych. Jeśli rura z otworami zasysającymi znajduje się w pomieszczeniu o wyższym ciśnieniu niż detektor, przepływ powietrza przez komorę pomiarową czujki będzie większy niż obliczony i parametry wykrywcze będą inne. W niektórych programach narzędziowych możliwe jest ustawienie wartości nadciśnienia, a tym samym uzyskanie wyników uwzględniających „współpracę” wentylatora z nadciśnieniem. Właśnie takie czujki powinny być wybierane do tego typu zastosowań. Wyzwaniem dla instalatora będą zmiany nadciśnienia, gdyż mogą one powodować sygnalizację błędu przepływu. Rozwiązaniem jest wprowadzenie rury wylotowej do pomieszczenia, z którego zasysamy powietrze. Przy montażu detektora poza mroźnią niezbędne może być zastosowanie grzałki powietrza i dodatkowo systemu ogrzewania rurociągu, samych otworów lub specjelnie wykonanych otworów o kształcie lejka.