Menu główne
×

Detekcja dymu w obiektach zanieczyszczonych Sortownie śmieci

Obiekty zanieczyszczone

Pożar w Sortowni Śmieci w Gorlicach przed założeniem systemu Stratos

 

Nasze detektory zabezpieczają już 26 sortowni i co miesiąc dochodzą kolejne obiekty

Detekcja dymu w hali wysokiej w sortowni ZUOK Spytkowo

  1. ZUOK SPYTKOWO KOŁO GIŻYCKA
  2. ZUOK LECH W HRYNIEWICZACH KOŁO BIAŁEGOSTOKU
  3. ZUOK SIANÓW KOŁO KOSZALINA
  4. ZUOK GORLICE
  5. ZUOK TARNÓW
  6. ZUOK LEKARO GLINIANKA
  7. ZUOK GAĆ OŁAWA
  8. ZUOK KOM-EKO W LUBLINIE
  9. ZUOK W DĘBOWCU
  10. ZUOK W TRZEBANI
  11. ZUOK W STARYM LUBIEJEWIE
  12. ZUOK ŚLĘZA-OŁAWA
  13. ZUOK MARSZÓW
  14. ZUOK DŁUGOSZYN
  15. ZUOK REMONDIS (D. GÓRNICZA, WARSZAWA, POZNAŃ, GLIWICE, SZCZECIN, KRAKÓW, OPOLE, ŁÓDŹ, GORAŻDZE) = 9 sortowni
  16. ZUOK ALBA W CHORZOWIE, D. GÓRNICZEJ IWROCŁAWIU = 3 sortownie

Detekcja dymu w kabinie sortowniczej sortowni ZUOK Spytkowo

W obiektach silnie zanieczyszczonych oferujemy system zasysającej detekcji dymu wyposażony w pyłoszczelne obudowy z IP 67 oraz zewnętrzne pułapki cząstek trwałych. Poza tym niezawodny okazuje się system Laser Dust Discrimanation redukujący wpływ zanieczyszczeń na fałszywe alarmy.

Uzupełniająco w tego typu obiektach oferujemy system liniowej detekcji pożaru oparty o kabel sensoryczny LWM1 do ochrony rolek taśmociągów.

System zasysający filtruje próbkowane powietrze z zanieczyszczeń mechanicznych w tym także wody lub tłustych zawiesin i dlatego sprawdza się w zakładach przemysłowych produkujących tytoń, tartakach, zakładach tłuszczowych, w fabrykach gumy, hutach, suszarniach biomasy, zakładach zagospodarowania odpadów w tym sortowniach śmieci. W oferowanym przez nas systemie znajdują się specjalne akcesoria w postaci dedykowanych zewnętrznych filtrów w wersji antywybuchowej, w wersji zwykłej, grzałki powietrza, chłodnice, orurowanie miedziane i aluminiowe, odstojniki wody, automatyczne systemy przedmuchiwania rurociągu.

Zwłaszcza w sortowniach śmieci i zakładach zagospodarowania odpadów systemy automatycznego przedmuchu znakomicie się sprawdzają we współpracy z detektorami Stratos.

Zdjęcia poniżej pokazują warunki panujące w tego typu zakładach oraz różne typy obudów IP67 chroniących zawory trójdrożne i detektory. Zdjęcia są z zakładów Remondis. Widoczne orurowanie jest specjalnie dostosowane do hal o wysokości powyżej 12 co daje dwupoziomową detekcję zasysającą.

Filtry  powietrza powyżej i końcówka zasysająca poniżej.

Detektor w obudowach IP67, grzałki powietrza i systemy przedmuchu

W Gorlicach po pożarze zdecydowano się na założenie systemu detekcji dymu. Dzięki sprawdzonym w 25 innych sortowniach zdecydowano się postawić na system Stratos. Detektory Stratos ML i automatyczny system przedmuchu ma zapewnić stabilną i niezawodną ochronę pożarową

System automatycznego przedmuchu i mycia orurowania

Do obiektów silnie zawilgoconych posiadamy specjalne filtry do wyłapywania pyłów i wilgoci. Filtry typu Q07-CM10970

Poza tym posiadamy bogate doświadczenie praktyczne i oferujemy pomoc przy doborze detektorów oraz projektowaniu całych systemów.

Pobierz ulotkę o detekcji dymu w przemyśle tytoniowym.

Wybrane zagadnienia dotyczące projektowania systemów wykrywania dymu z czujkami zasysającymi

Niniejszy artykuł jest rozwinięciem publikacji Projektowanie instalacji z zasysającymi czujkami dymu z numeru 6/2013 Zabezpieczeń, w której omówione zostały parametry i zagadnienia podstawowe, takie jak priorytetowe traktowanie otworów, odróżnianie czułości otworu od nastawy czujki, efekt kumulacyjny, zrównoważenie orurowania, zwracanie uwagi na tło. Tym razem chcemy się zająć zagadnieniami praktycznymi, istotnymi dla projektanta i instalatora, których znajomość pozwoli lepiej wykorzystać zalety czujek zasysających. Naszym celem nie jest szkolenie Czytelników. Chodzi raczej o pokazanie za pomocą przykładów, jak wiedza oraz informacje uzyskane od przyszłego użytkownika systemu pozwalają uniknąć problemów oraz obniżyć koszty instalacji i serwisu.

Optymalizacja systemów zasysających

Specyfiką technologii zasysania jest to, że opiera się na mechanice płynów. Nie jest to dziedzina wiedzy popularna wśród projektantów systemów elektrycznych. Systemy zasysające są charakteryzowane przez wiele parametrów. Zmiana każdego z nich pociąga za sobą zmianę wszystkich innych. Optymalizacji systemów zasysających dokonuje się metodą kolejnych przybliżeń. Jest to żmudne i czasochłonne. Niedoświadczony projektant zaczyna od rozwiązania, które jest dalekie od optymalnego. W praktyce oznacza to, że do ochrony danego obiektu użyje większej liczby czujek. Jeśli nie ma czasu na optymalizację systemu, to inwestor kupi więcej sprzętu niż potrzeba. Przykład z życia wzięty: w projekcie, w którym zaproponowano 21 czujek, po optymalizacji dokonanej z udziałem doświadczonego projektanta zostało tylko 7.

Wykonywanie rurociągów

Rury w systemach zasysających, wykonane z ABS-u lub PCW, łączy się przez klejenie płynnym klejem do twardych tworzyw sztucznych. Najłatwiej to zrobić źle – nakładając klej do środka mufy łączącej. Przy takim klejeniu klej utworzy w każdym połączeniu kryzę albo błonę utrudniającą bądź zupełnie blokującą przepływ powietrza. Pół biedy, gdy rura zostanie zaklejona, bo będziemy o tym wiedzieć. Jeśli jednak przy każdej mufie, łuku, trójniku są tylko nieznaczne kryzy, to możemy tego nie wykryć. Przepływ powietrza w rurze będzie jednak znacznie mniejszy niż projektowany, bo kryz będzie dużo. W systemach zasysających przepływ w bardzo istotny sposób wpływa na parametry wykrywcze instalacji. W omawianym przypadku wykrycie nastąpiłoby później. Instalację trzeba będzie naprawić, wycinając wszystkie połączenia. W miejscu trójnika musimy wstawić nowy trójnik i trzy złączki.…

Największy wpływ na koszt i parametry wykrywcze instalacji ma projekt i wykonanie orurowania. Stworzenia projektu i wykonania orurowania nie powinno się zlecać podwykonawcom w celu lokalnej optymalizacji kosztów, bo całkowity koszt instalacji może się zwiększyć. Może też być inaczej – koszty instalacji będą niskie, ale zagrożenie będzie wykrywane zbyt późno.

Podstawowe zasady projektowania zasysających czujek dymu

Na rozprzestrzenianie się dymu w obiekcie ma wpływ wiele czynników, ale na pewno nie użyta technika wykrywania zagrożenia. Dlatego w wielu instalacjach można rozmieszczać otwory zasysające, korzystając z wytycznych dla czujek punktowych.

Otwory zasysające to, w przybliżeniu, konwencjonalne czujki punktowe bez wskaźników zadziałania. Stąd wynikają ograniczenia przestrzeni, która może być chroniona jednym detektorem zasysającym.

Pod wieloma względami otwory ssące są dogodniejsze niż czujki punktowe – mogą być umieszczane w miejscach, w których są silne przepływy powietrza, albo tam, gdzie nie ma miejsca na czujki punktowe. Mogą one być skierowane poziomo, można je dowolnie umiejscowić oraz łatwo i tanio zmienić ich lokalizację.

Parametry czujki a jej zastosowanie

Dobór zasysających czujek dymu powinien opierać się głównie na analizie warunków środowiskowych, w których będą one pracować. Nie istnieje czujka, która jest najlepsza dla każdego obiektu. Trzeba dobrać czujkę do konkretnego zastosowania. Na przykład w miejscach, w których są silne przepływy powietrza, (serwerownia, szyb windowy) czujka powinna mieć silny wentylator. W serwerowni ważnym parametrem jest maksymalna liczba otworów zasysających w klasie A, a dopuszczalna długość rur jest w praktyce nieistotna.

W magazynie wysokiego składowania bardzo wygodne są długie kapilary. Jeśli system umożliwia stosowanie wielometrowych kapilar, to należy tę cechę wykorzystać.

Wyobraźmy sobie magazyn bardzo wysokiego składowania chroniony zgodnie z wymaganiami VdS, według których co 6 m w pionie musi być warstwa otworów zasysających. Czy oznacza to albo kolumnadę rur pionowych z otworami co 6 m, albo warstwy rur poziomych co 6 m? Niekoniecznie. Projektuje się rurę z otworami na wysokości 12 m, a kapilary rozprowadza się w dół na 6 m oraz w górę na 18 m. Następna warstwa rur jest dopiero na wysokości 30 m, kapilary rozprowadza się w dół na 24 m, w górę na 36 m itd.

Projektowanie przebiegu orurowania

Chyba najbardziej czasochłonnym etapem projektowania jest wprowadzanie orurowania do programu służącego do obliczania przepływów w systemie zasysającym. Może dlatego w wielu projektach spotyka się konfiguracje, które są łatwiejsze do wpisania do programu, ale mniej korzystne z punktu widzenia przepływów.

Jak podzielić jedną rurę na cztery? Bardzo często jest to kaskada widełek. Takie rozwiązanie jest łatwe do zaprojektowania, ale wydłuża rury. Są tu odcinki, które zawracają. Zamiast tego zróbmy gałęzie odchodzące od głównej rury. . Czasem taka różnica decyduje o liczbie czujek, których trzeba użyć.

 

W celu właściwego zaprojektowania rurociągu, w szczególności wówczas, gdy mamy do czynienia ze skomplikowanym, niestandardowym układem rur, niezbędne jest korzystanie z profesjonalnego narzędzia programowego, uwzględniającego wszystkie kluczowe parametry techniczne oraz ograniczenia wynikające z obowiązujących norm (w Europie – EN54-20).

Z przebiegiem orurowania związany jest problem przenoszenia wyników obliczeń z jednego detektora na inny, innego producenta. Jeśli projekt był wykonany zgodnie z regułami sztuki, czyli najpierw rozmieściliśmy otwory zasysające w miejscach, gdzie spodziewamy się skutecznego wykrywania dymu, to oczywiście można „przenieść” rozmieszczenie otworów. Czy można „przenieść” przebieg orurowania? Tego nie można jednoznacznie powiedzieć. Nieskomplikowane układy orurowania często dadzą się „przenieść”. Jeśli jednak projektant wykorzystał unikalne cechy jakiegoś systemu, na przykład długie kapilary, to układ rur trzeba zaprojektować od nowa.

Koniecznie trzeba ponownie obliczyć średnice otworów i parametry wykrywcze narzędziem dostawcy użytego systemu. Czujki zasysające mają tak różne parametry i pracują z tak różnymi przepływami i nastawami, że założenie, że parametry te są uniwersalne, jest błędne.

Zastosowanie czujek zasysających w trudnych warunkach środowiskowych

Czujki zasysające są coraz częściej stosowane w trudnych warunkach środowiskowych. Projektant podejmujący się opracowania projektu systemu zasysającego dla zakładu przemysłu ciężkiego, włókienniczego, spożywczego itp. powinien mieć wiedzę na temat technologii stosowanej w danym zakładzie i umieć przewidzieć najgorsze warunki pracy czujki.

Użytkownicy obiektów brudnych wiedzą, jakiego rodzaju i wielkości są cząstki zanieczyszczeń występujących w ich zakładzie. Projektant powinien uzyskać informacje na ten temat i wziąć je pod uwagę przy projektowaniu systemu wykrywania pożaru.

Jeśli przewidzimy, że możemy mieć wodę w rurach zasysających, to możemy się przed nią łatwo zabezpieczyć. Rury muszą dochodzić do czujki od dołu. Trzeba zainstalować pułapki na wodę. Czy to już wszystko? Tak łatwo? A jeśli rury będą ułożone nierówno? Każde lokalne obniżenie rury utworzy syfon… Zbierająca się w nim woda będzie zmniejszać przepływ powietrza. Trzeba więc układać rury ze spadkiem, bez lokalnych obniżeń w celu omijania podciągów itd. Nie ma w tym niczego trudnego, tylko trzeba to wszystko przewidzieć…

Znacznie więcej problemów sprawiają zanieczyszczenia powietrza. Trzeba wybierać czujkę pod kątem filtracji określonych zanieczyszczeń, na przykład wziąć pod uwagę to, czy ma filtr cząstek włóknistych i filtr cząstek ciężkich. Zwykły filtr piankowy nie zatrzyma cząstek ciężkich, a zanieczyszczenia włókniste zatkają go bardzo szybko. Kolejne pytania: czy stan filtru jest monitorowany przez czujkę? Jak duży jest filtr? Ile zanieczyszczeń pomieści? Jeśli wybierzemy czujkę przeznaczoną do zastosowań przemysłowych, to uciążliwość serwisu znacznie się zmniejszy.

W miejscach brudnych musimy przewidzieć przedmuchiwanie rur. Ochrona czujki to jedno zagadnienie, a ochrona rur to drugie. Automatyczne systemy przedmuchiwania są bardzo drogie, ale czasem są być albo nie być instalacji. Czujki zasysające pozwalają chronić obiekty bardzo brudne, a serwis jest stosunkowo prosty, pod warunkiem, że projektant przewidzi niezbędne czynności instalatora, a instalator wykonuje je regularnie.

Czujki zasysające są urządzeniami elektromechanicznymi. Wymagają bardziej starannego serwisu niż czujki punktowe lub liniowe. Źle zaprojektowana i wykonana instalacja w trudnych warunkach przemysłowych spowoduje częstsze, wymuszane przez awarie wyjazdy serwisowe generujące dodatkowe koszty.

Producenci czujek zasysających publikują mnóstwo opracowań dotyczących poszczególnych zastosowań. Trzeba je odszukać i przestudiować w celu wykonania systemu dostosowanego do warunków jego pracy.

Ciśnienie atmosferyczne otaczające instalację

Czujka zasysająca ma w środku wentylator. Można zgadnąć, że w próżni działać nie będzie. W polskich warunkach zmiany wysokości nad poziomem morza niewiele wpływają na parametry wykrywcze systemu.

Inaczej jest, gdy wlot i wylot czujki znajdą się w pomieszczeniach o różnym ciśnieniu. Dotyczy to przypadków ochrony pomieszczeń czystych, niektórych medycznych, szybów windowych. Jeśli rura z otworami zasysającymi znajduje się w pomieszczeniu o wyższym ciśnieniu niż detektor, przepływ powietrza przez komorę pomiarową czujki będzie większy niż obliczony i parametry wykrywcze będą inne. W niektórych programach narzędziowych możliwe jest ustawienie wartości nadciśnienia, a tym samym uzyskanie wyników uwzględniających „współpracę” wentylatora z nadciśnieniem. Właśnie takie czujki powinny być wybierane do tego typu zastosowań.

Wyzwaniem dla instalatora będą zmiany nadciśnienia, gdyż mogą one powodować sygnalizację błędu przepływu. Rozwiązaniem jest wprowadzenie rury wylotowej do pomieszczenia, z którego zasysamy powietrze. W przypadku szybu windowego jest to rozwiązanie rutynowe.

Fałszywe alarmy

Trzeba przyznać, że w wielu zastosowaniach czujki zasysające mają ustawioną zbyt dużą czułość. Zdarzają się takie wymagania klienta jak klasa A w dużej i brudnej hali fabrycznej… Bardzo często projektant nie ma żadnych danych na temat poziomu tła, bo zakład jeszcze nie pracuje… Z kolei instalator nie czuje się uprawniony do zmiany nastaw obliczonych przez projektanta. Efektem końcowym są fałszywe alarmy i przeświadczenie, że czujki zasysające są zbyt czułe.

Wyobraźmy sobie typowy przykład – centrum przetwarzania danych z tłem w okolicy 0,1% zaciemnienia/m. Co może zrobić projektant, gdy z obliczeń wynika, że dla klasy A wymaganej przez klienta trzeba ustawić czułość detektora na 0,05%? Wartość ta jest zdecydowanie zbyt blisko tła i fałszywe alarmy są niemal gwarantowane, szczególnie zimą, gdy włączamy ogrzewanie, a w okolicy zaczynają dymić kominy pieców opalanych węglem. Projektant może i powinien zmniejszyć liczbę otworów zasysających na orurowaniu danej czujki. To pozwoli podnieść próg ustawiany w czujce. Do „obsługi” pozostałych otworów potrzebna będzie jednak kolejna czujka. Instalacja będzie droższa. Innym rozwiązaniem jest zmiana klasy wykrywania – godzimy się na późniejsze wykrycie odpowiadające klasie B. Użytkownik powinien mieć świadomość możliwych wyborów i ich konsekwencji w czasie ewentualnego pożaru. Pozostawienie nastawy 0,025% stwarza niepotrzebne ryzyko.

Wiele czujek zasysających umożliwia swobodne programowanie nastaw w szerokim zakresie, więc łatwo je dostosować do miejsca aplikacji. Rutynowym etapem uruchamiania systemu zasysającego powinno być dopasowanie nastaw systemu do chronionego obiektu i oczekiwań użytkownika po pewnym czasie pracy systemu i funkcjonowania obiektu.

Pamięć zdarzeń czujki zasysającej

Jeśli już są fałszywe alarmy albo powtarzające się awarie, to skąd instalator ma wiedzieć, co zrobić, żeby było ich mniej? Z pamięci czujki. Czujki zasysające muszą mieć pamięć zdarzeń o dużej pojemności. Tylko wtedy można obejrzeć zapisy dotyczące zmian tła lub przepływu powietrza i zdecydować, co robić. Świadomie, bez zgadywania.

Obsługa systemów sygnalizacji pożarowej z czujkami zasysającymi

Systemy zasysające kojarzą się z wczesnym wykrywaniem zagrożenia pożarem przy małej gęstości dymu. Chociaż nie zawsze są tak zaprogramowane, to jednak to klasyczne zastosowanie jest częste i przysparza obsłudze systemu sygnalizacji pożarowej sporo kłopotów.

Nieprzeszkolona obsługa nie potrafi zlokalizować źródła dymu o małym stężeniu. Alarm sygnalizowany przez system pracujący w klasie A prawdopodobnie potraktuje jako fałszywy. Co zrobić, aby nie zaprzepaścić szansy na zlikwidowanie zagrożenia we wczesnej fazie rozwoju?

Czujki zasysające mają na ogół kilka progów detekcji. Wykorzystujmy je. Używajmy kilku progów i przypiszmy do nich różne scenariusze. Na przykład wczesne wykrycie odpowiadające detekcji w klasie A może być traktowane jako informacja stawiająca obsługę na nogi. Liczymy się z fałszywym alarmem albo z zagrożeniem łatwym do opanowania, więc centrala SAP nie odlicza czasów T1 i T2. Przekroczenie następnego progu skutkuje prealarmem, który powinien utwierdzić obsługę w przekonaniu, że alarm nie jest fałszywy, i dać jej szansę na znalezienie źródła zagrożenia. Przekroczenie trzeciego progu skutkuje alarmem pierwszego stopnia. Jeśli obiekt jest gaszony, to przekroczenie czwartego progu może – w koincydencji z sygnałem alarmowym z innej czujki – wyzwalać gaszenie.

Podsumowanie

Do obiektów o silnym zapyleniu polecamy także czujki liniowe ILIA Pro-L przystosowane do pracy w silnym zapyleniu.

Czujka ILIA Pro-L z tubą ochronną

Stocznia jachtów o silnym zapyleniu. Widok z miejsca montażu czujki ILIA Pro-L

Karta katalogowa czujki ILIA Pro z kontrolerem CLI